siedzę pijąc herbatę z cytryną z ołówkiem we włosach, z podkrążonymi oczami i smieję się z historii miłości Tristana i Izoldy którą mam opisaną na trzy strony A4.
i mam sie tego na jutro nauczyć, a to jest jedna trzecia punktu numer chyba osiem. na czternaście.
i słucham sobie MMMBop ; )
i przypomina mi się dzisiaj ta akcja spod drzwi kościoła kiedy my stoimy na dworze a Michał puka do drzwi wejściowych kościoła i "Damian, jestes taaam?"
i przez ten polski głowa mnie boli, no i jak ja mam sie uczyć?
'In an mmm bop they're gone,
in an mmm bop they're not there.'