Niebieskim długopisem maluję różowe serce.
Nawiedził mnie naprawdę dobry humor i postanowiłam coś tu wstawić. Nie mam pomysłu na notkę, więc pewnie będzie krótka i bez sensu.
Ostatnio tak dużo się dzieje. Mimo mega pracowitych dni, straszliwego mrozu i niewyspania - jest fajnie. Przez większość czasu :).
Za chwilę święta. W tym roku nie mogę się doczekać i jakoś nawet nie widzę komercji. Magia. I we wtorek idziemy z dziewczynami do Arki na wigilię. Kurczę, stęskniłam się za dzieciakami! Dawno nas tam nie było !
Lauder than sirens,
Lauder than bells.
Sweeter than heaven
and hotter than hell.
Plany, plany, ach, plany! Może z Asią pojedziemy na Florence & The Machine w marcu! Jezu, ale super! Uwielbiam Florence! <3.
Przeglądam sobie spokojnie muzyczne newsy i tu nagle "Florence w Polsce!". Szok, potem podzieliłam się tym z Asią i tak doszło do tego, że raczej powinnyśmy pojechać, nie? :*
> Two of the hardest things to do in life: say 'hello' for the first time, and 'goodbye' for the last.
Kurczę, kurczę, już nie wiem, co o tym myśleć....