oczywiste, z piątkowego wypadu
który, nie ukrywajmy w każdym calu był zajebisty
%zaczynając od wykręconej żarówki na mojej klatce, która
'niechcący' stłukła się parenaście metrów dalej.
% akcja sok: kupiony w monopolowym, po którego trzeba było się wracać do sklepu,
szliśmy z nim 5 minut po czym 'niefortunnie' pofrunął w górę i chcąc nie chcąc,
mieliśmy pomarańczową fontannę.
%nie licząc również pytania Rogala do staruszki
(śmiertelnie poważnie): przepraszam, gdzie jest ulica Haba Baba?
% albo wchodzenie na górki na kolanach i krzyczenie: 'więcej pokory bracia, więcej pokory!'
czy:
- o ślimak- i jebs, rzucił hen przed siebie
- ty, trafiłeś kogoś? i słychać z oddali Aśki krzyk :kurwa, który to?
kończąc na mega sesji, która mogłaby promować akcję 'nie sprzedawaj młodzieży alkoholu' czy 'żyj, nie ulegaj, walcz'
no i liczymy na powtórkę :D
a tak poza tym, że egzaminy... to nic nowego :P
kocham Cię ;*
+ chylińska- zmysłowa