nio i tak powoli zbliżamy się do konca ;d
.ostatnio zauważyłam brak energii - jakiś spadek ! ... chce zrobić to czy tamto ale mam wrażenie że jestem za słaba...
i coraz częściej mam wrażenie że spale się ! takie nagłe ataki gorąca.
Jazda na rowerze jest ok- choć brzuch też siedzi na siodełku xp
a chodzenie- masakra... po 500m najchętniej bym usiadła -ale się nie poddaje i idę dalej...
.a Jasiek uciska, uciska. grzeczny się zrobił chociaż jak już się wypnie to nono budzi podziw ;)
Już coraz żadziej tańczy raczej tylko się przemieszcza;p
....a mnie wzieło na amanie xp
wczoraj masę gruszek wszamałam...
a teraz czekam aż moje danie dojdzie do siebie ;d
Ryż gotowany w mleku -zalany gruszkami z wodą plus kako xp
nie wiem skąd mi się to wzieło ale dobrze smakuje
(hahah w końcu cukru nie żałowałam )
..może to mnie postawi na nogi ;d
...czas najwyższy coś zrobić ze sobą i wyglądać jak człowiek ;d
porobić, posegregować i nuu przygotować torbę do szpitala ;)
do tego dodać myśl "za tydzień Tobik ma urodzinki" - czas pomyśleć o prezencie ;)
(Tobi w sylwestra mi powiedział "i tak zostaniesz mama w tym roku" - fajnie że tydzień po- okazało się że faktycznie...
tylko do tego zawsze dopowiadał że fajnie byłoby gdyby dziecko urodziło mu się na urodzinki.
Mam nadzieje że Jasiu tego do siebie nie wzioł i nie zrobi takiej niespodzianki )
.lekarz w środę- oby to obiecane USG było- bo juz chce maluszka zobaczyć ;)
dobra, mykam wszamać ;d
Trzymajcie się Mamuśki !;*