Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4
Siedziałam na parapecie oka, trzymając w dłoni malutkie zdjęcie mojej ekipy. Kilka łez mimowolnie spłynęło mi po policzku. Rzuciłam fotografie na ziemię i mój wzrok powędrował na krajobraz za oknem, który nie był piękny i wesoły.
Duże krople deszczu spadały z hukiem na dół. Nieba nie było prawie widać, bo zasłaniało go wielkie, szare chmury. Na dole, czyli na ulicy, chodzili smutni ludzie, ubrani w smutne kolory.
Może krajobraz nie był piękny i szczęśliwy, jednak kochałam to miejsce. Tutaj się urodziłam, tutaj się zakochałam po raz pierwszy, i tutaj znalazłam najlepszych na świecie przyjaciół.
Kiedy pomyślałam o tych ostatnich, znów na policzku odczułam krople, które bez mojej kontroli spływały z oczu na policzki, później na brodę, a na końcu na dekolt.
Wolno wstałam z parapetu, wytarłam zewnętrzną stroną dłoni policzki i przeczesałam moje kruczoczarne włosy szczotką. Założyłam nowy kolczyk do wargi i zapaliłam kilka czerwonych świeczek. Próbowałam oddychać spokojnie, co za bardzo nie udawało mi się. Kiedy wreszcie uspokoiłam się, mogłam już zejść na dół.
Świeczki zawsze działały na mnie uspokajająco. Wszyscy myśleli, że jestem dziwna, skryta, tajemnicza. Jednak tak naprawdę nikt nie chciał mnie zrozumieć. Rozumieli mnie tylko przyjaciele, ale teraz nie będę mogła ich widzieć przez cała 3 miesiące, bo muszę wyjechać do stolicy do mojej cholernej rodziny.
Inni użytkownicy: haowsidzidzi99nicoleee222xpaczeolihebygunmagda2025aikata13veryverydreamluko1995mateuszkaminiarzoppl
Inni zdjęcia: Przydrożnie. ezekh114;) patrusia1991gd1545 akcentovaWiatr svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Bransoletka okrągła srebrna otien