Pierwszy raz tak w 10000000000000% zaufałam. Zaufałam, że badzie, co ma być.
Że nic nie zmienię, mogę tylko czekać.
Miałam głęboko to, co powiedzą inni.
Posłuchałam samej siebie.
Nie zważałam na zdanie tych, którzy najchetniej by mi to wybili z głowy,
uważając ten krok za bezsensowny.
Zrobiłam to, co chciałam.
I wiecie co? Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie<3
Uwielbiam takie dni.
Uwielbiam ludzi, którzy mnie otaczają i są ZAWSZE ze mną <3
+za chwilę z Aginiesssssonem, będzie dobrze! <3
Ej, mimo tak wielu nieciekawych spraw, jest TAK Mega Dobrze, wręcz Tokiohoteliście <3
So was wie wir geht nie vorbei <3