Kurna,jakoś mnie na wspomnienia wzielo,buuu...
Jakos teraz inaczej na wszystko patrze. Przez różowe okulary? Chyba;)
Być szczęśliwą i mówić o tym?
Kochać i krzyczeć o tym?
Płakać i milczeć?
Tak, gdy się kocha i jest się kochanym wszystko jest pięknem,nawet łzy.
A teraz ja i mój słodki Książe... Tęsknie za Nim,nawet gdy śpi obok. Tęsknie zawsze wtedy gdy zapada milczenie. Kocham gdy mówi do mnie. Kocham gdy się śmieje, gdy całuje mnie, gdy trzyma mnie za rękę.
Pomimo przeszłości, pomimo tych wszystkich "prób" odnalezienia miłości, dopiero teraz po tym wszystkim potrafię docenić to co ważne, i pokochać osobę przy której czuję się swobodnie, przy której moge przyznać się do swoich błędów, i okazać słabość.
Nie muszę już udawać. Nie muszę grać.
Zakochałam się...