wycieczka do Karpacza, 2010 rok. radio ze Samych Swoich.. to muzeum, nie zapomniane przeżycie.
Ogólnie to zrobiłam sobie przed chwilą cherbatkę i rozpoczynam romans z historią. Sprawdzan sam się nie napisze.. no cóż. Jeszcze trzeba pana uprosić żeby zwolnił mnie z w-f.. bo jak nie to dupa z poprawką.
Muszę zaraz iść do pypcia zanieść jej książki. Jejka, jak mi się nie chce -.- No ale cóż.. będzie foch zapewne. Się monisia cieplutko ubierze, weźmie Maksia i idzemy.
Ten pies mnie dziś rozpierdziela. :d musiałam go gonić w koło stołu, bo mi pajac zabrał pisaka. Niach, niach. I tak go kocham ! <3
Bo umrzeć to za mały powód, aby przestać kochać ! <3