kolejny shit zdjęciowy. nie wiem co się ze mną stało. zero kreatywności. ale nieważne, nie o tym chciałam.
a właściwie o czym chciałam? o wszystkim. tylko w połowie wszytsko skasowałam, jak zwykle. to co piszę ma dla mnie jakiś sens. Chociaż wszystkie notki, które znaczyły dla mnie cos więcej pousuwałam. Dlaczego? Nie znaczą nic dla czytających, mają tylko wartość dla mnie. Zresztą co to za wartość dla mnie? Potworki z przeszłości.