Wiecie co? Napisałem notkę długą jak cholera i mi skasowało. Tak.

Przez moment, byłem wkurwiony, ale KURWA MAĆ ZŁOŚLIWOŚĆ RZECZY MARTWYCH

Dobra, już jest ok.

Zdjęcie z melanżu u Puachiego. Co tam się działo. Ogólnie niesamowicie pozytywnie, zajebisty klimat i wogóle, choć zaczęło mi odpierdalać w pewnym momencie, kto ma wiedzieć ten wie, to w większości jednak bardzo fajnie.

Sprawa druga o której miałem wspomnieć to praca.

No tak, znalazłem pracę.

Dzień próbny, 2 dni szkolenia.

Drugiego dnia szkolenia dostałem opierdol od szefa. Ma się ten talent.

A potem zwolniłem się z pracy.

Trzeba było wstawać na 8, a są przecież wakacje.

Przede wszystkim muszę nagrać ten drugi nielegal, bo jeżeli teraz tego nie zrobię, to już nigdy się za to nie wezmę.

Wkurwiają mnie ostatnio strasznie lizodupy. Szczególnie w robocie to dokuczliwa sprawa.

Ale jak powiedział Mokas - "czas się przyzwyczajać".

Jest gorąco, mam ochotę wypić browar, jestem bez hajsu. Ślicznie. (tego nie było w pierwotnej wersji tej notki)

Na zdjęciu od lewej - Osa, Osowa, Puachi, Sebo, Crewx no i ja, Sir eSemzwany z Camelotu.

'moda jedzie na powierzchnię. underground jedzie po modzie'

No Doubt 'Don't Speak'

pomyśleć, że w tych czasach naprawdę podobała mi się Gwen Stefani (iks de)

P.S. (edycja) - Jako, że się już nie uczę mogę śmiało napisać "kurwa" !! No więc - KURWA ! Haha, ale fajna opcja.