Bek Bek

Widze z daleka widze z daleka jak nadchodza czarne chmury swiat staje sie staje sie bardziej ponury w starych slamsach slychac odwieczne balanki tydzien puzniej slychac jak wychodza takie dzwieki Bek Bek widze na ulicy szyby zbite Bek Bek obok tego widze dwie kobiety zabite Bek Bek czy wlasnie tego im bylo tszeba Bek Bek tak szybko trafic do nieba " Nie poto sie rodziles by tak szybko umierac otwuz oczy zycie to nie teatr" W nocnej ciszy na cmentazu slychac straszne ryki wykanczaja chlopcow miekkie narkotyki i choc chodzi po wachaniu z wielkim blaskiem tydzien puzniej zasypuja jego trumne czarnym piaskiem wokul rosna straszne zielska to nie gwiazdy to dragi jebane!!! Bek Bek na kazdej ulicy prucz drzewa Bek Bek stoi bilet na bilet do nieba Bek Bek w jedna strone sobie bilet kupisz "Nie poto sie rodziles zeby tak szybko umierac otwuz oczy zycie to nie teatr" Zaduzo alkocholu wciaz splywa nam po zylach w calej luckiej cherarchwi tacy ludzie na tylach kieliszek po kieliszku potem glupie myslenie wsiadasz do swojego auta choc masz slabe widzenie teraz gazu pszed siebie do pszodu zakret o kurwa slychac piski samochodu Bek Bek cala blacha co stszepy jebniecie Bek Bek nie ma juz mlodego chlopca na swiecie Bek Bek czy naprawde bylo mu tego tszeba Bek Bek zeby dojechac windom do nieba "nie poto sie rodziles by tak szybko umierac otwuz oczy zycie to nie teatr" solki za bledy (!)(!)(!)(!)(!)