Hahahahaha
Na zdjęciu coś co towarzyszyło mi i moim kolegom-druhom przez całe dwa tygodnie obozu strażackiego w Jarosławcu czyli węże . Tu widoczne W-52, W-75,W-25 podczas suszenia przed ostatnim zwinięciem w droge do Kielc
. I udało mi się w tym roku pojechać na najlepszy obóz strażacki jaki mogłem mieć
. Godziny przegadane i prześmiane, spacery po nocy
. Wiem ze tego nikt z obozu nie przeczyta, ale dziękuje za te wspaniałe dwa tygodnie każdej osobie z osobna
.
A teraz....
Dwa tygodnie i do szkoły, szara rzeczywistość wróci na dobre . Nic trzeba przetrwać
. I zawsze po takim obozie aż chce się być strażakiem, i spełnić swoje dziecięce marzenie
.
Dobra, będzie
Kocham Cię
Trzymajcie się