LOVE....
zainspirowana po obejrzeniu filmu "seks w wielkim mieście" zaczełam się zastanawiać co to znaczy miłość...
Czy mamy wyczekiwać tej wielkiej miłości?
Tego "fantastycznego" uczucia?
Przytulanie się z osobą na której nam zależy, spędzanie z nią czasu... cieszenie się chwilami.
jak to następuje?
romans-kochankowie-nażeczeństwo-małżeństwo-dziecko-wspólne starzenie
brzmi to pięknie, ale czy nie można też być szczęśliwym samemu?
Kochać siebie samego zamiast na początku obcą sobie osobę?
robić co się chce i bać się samotności.
to nie tak powinno chyba być.
Cel naszego życia to zawsze brzmiał znalezienie wielkiej miłości.
a co jeśli komuś to nie jest pisane ?
czy ta osoba jest inna?
czy to jest tak, że każdy ją spotka.?
jak mamy to traktować?
Jak rozumieć?
http://www.youtube.com/watch?v=84GEk4RUY3s
Inni zdjęcia: Okno papieskie nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24