Tak to jest jak nie słucha sie lekarzy..narzucilam sobie tempo a mój kręgosłup odmawia mi posłuszeństwa ,a na przedostatniej sesji wygrałam kleszcza! Ja to mam szczęście jak mało kto :) przykuta do łóżka z tysiącem zdjęć do obróbki a do pracy tez trzeba jeździć, jeszcze troszkę i odpoczne , muszę wytrzymać jeszcze jedna sesja ślubna i moj własny ślub ...