Dzisiaj, przez mój ogródek maszerował dzielnie Pan Jeżyk!
Ze względu na to,
że pierwszy raz miałam okazje podejść do tego zwierzaka tak blisko
pobiegłam po aparat i zaczęłam cykać..
szkoda, że się mnie przestraszył!
Jak poszłam, chwilę odczekał, rozwinął się i już go nie było..
Nie wiem po co ja chodzę do szkoły jak są MATURY!
Nie widzę w tym głębszego sensu.
Nie dość, że na 2-4 lekcje
to jeszcze koszmarnie zamulam,
a Róża albo mnie próbuje odmulić, albo zamula bardziej ode mnie!
Jutro Pidżama..
taa
baardzo mi się chce..
jakoś od niedawna nie mam na nic siły.
Ale w sobotę do hufca
początek wośpu w końcu!
się już doczekać nie mogę..
Pozdrawiam św. Mikołaja,
który mnie już chyba nie kocha,
albo już nie jestem dzieckiem i nie dostaje duuużej ilości słodyczy i klawych rzeczy:(
eh
btw. kolczyków jak nie było, tak nie ma!
chlip