Na Panterce :))

I znowu zaniedbałam fbl przez kilka dni.. no trudno :p A więc we wtorek byłam w stajni, gdyż było zakończenie obozu :)) Rozczesywałam Helenkowy ogon, czyściłam Płomyczka i Miłka :) Cały czas lało, ale na szczęście na przejazdy przestało padać ;) Dzisiaj również pojechałam do stajni :)) Karmienie, dałam konikom pić. Wyszłam z pieskami na dwór, po czym zabrałam się za porządki - czyli otrzepałam i pozwijałam wszystkie owijki, poukładałam czapraki itd.. Przyszła Asia i Stefanie a potem jeszcze Kamila. Wyczyściłam Pancika, poszłyśmy na plac. Oczywiście zamulamy najmocniej jak tylko się da, na początku bardzo ospale, kilka razy zwiała z przeszkody. Potem troszkę pogalopowałyśmy, galop bardzo miło i spokojnie :) Po galopie Panterka się troszkę obudziła :p Ogólnie to miałam ochotę ją zjeść za to tuptanie, ale to co robiła potem sprawiło, że o wszystkim zapomniałam :D Miałyśmy jazdę dowolną, więc ćwiczyłyśmy przejścia, bez strzemion :) No i po prostu.. koń ujeżdżeniowy :) Panterka rozluźniona, pięknie się ustawiała a jaki ganasz ! Tak szła, że oh i ah :D No coś cudownego :) Kochane moje :* Tylko trzebe będzie ćwiczyć galop na lewą stronę, bo Pantera galopuje ze złej nogi. Po jeździe wypuściliśmy koniki, wyszłam z pieskami i Atenka uczyła się "zostań" :D Była dzisiaj taka skupiona i chętna do współpracy, że nie mogłam tego nie wykorzystać ;) Wyczyściłam Miłka i Gucia a później ruszyłam na pastwistko w celu poszukiwań Helenkowych nauszników, ale niestety ich nie znalazłam :( Przebrałam się i busikiem do domku. Jestem bardzo zmęczona, chyba najbardziej jazdą.. Ale warto było, ojj taak :))

Pozdrawiam.