Widok ludzi wchodzących do kościoła którzy nie potrafia się nawet przeżegnać wzbudza we mnie jakże dziwne uczucie zniesmaczenia. Bardzo oczywistym staje się fakt że ludzie utorzsamiają się z resztą społeczeństwa bo "bo tak trzeba ". Nie zależy nam na pozaniu prawdy, odkryciu czegoś nowego , no tak lepiej naśladować innych bo tak jest wgodniej... Po co się przemęczać ??
"Jeśli każdy idzie w Niedziele Palmową do kościoła to ja tez musze"- to nic że nie byłeś tam od roku, ale musisz sie pokazać -"bo tak trzeba"