mimo, że wyjątkowo od kilku dni za oknem świeci piękne słońce, zbliża się do nas OHYDNAJESIEŃ.
znowu pewnie wpadnę w ten pieprzony trans i obudzę się piękną wiosną.
robię matmę, sprzątam, jutro może pouczę się chemii.
mówiąc szczerze myśl o niezdaniu matury jest dosyć mobilizująca.
potrzebuję się rozluźnić.
konieczne jest zatem planowane jakiś czas temu świstakowanie. ^^
masz rację- śmiesznie jest być kamieniem
być może są ku temu powody?
w głośnikach dziś Raz, Dwa, Trzy.
Oczy tej małej jak dwa błękity,
myśli tej małej - białe zeszyty.
A on był dla niej jak młody bóg,
żebyż on jeszcze kochać mógł.