Jak dotad nie mialam czasu czy okazji przeprowadzic podsumowania po dotarciu do trzydziestki.
Tym razem nie bede rozwazac co mam, czego nie mam, gdzie mieszkam i czy mam fajna prace.
Chyba jedynym slusznym podsumowaniem bedzie odpowiedzenie sobie na pytanie czy jestem szczeliwa ?
Co mnie w zyciu "uwiera" jak to zmienic I czy wszystko musi byc idealnie zeby szczesliwym ?
Nic nie jest idealne
Nikt nie jest idealny
A mimo wszystko ludzie potrafia byc szczesliwi...
Te chwile chce pamietac nim nadejdzie moja senna puenta.