W nocy nie mogłam spać. Myślałam i wymyśliłam cel na ten tok do którego będe dążyć. Dzisiaj zdobyłam się na odwage, aby porozmawiać o tym planie z rodzicami. Spodziewałam się oburzenia, a tu proszę niespodzianka wysłuchali mnie, powiedzieli, że to jest niezły plan. Stwierdzili, że mam robić jak uważam.
Zaczyna mnie denerwować, że oznajmiłam iż nie podchodze do matury a każdy möwi podejdź a może ci się uda, jak nie podejdziesz, to możesz potem żałować. Wiem, chcą dla mnie jak najlepiej, ale to ja decyduje o swoim życiu. Nie czuje się na siłach i tyle. Jak jest każdy taki mądry to niech za mnie podejdzie! Każdemu dobrze się mówi.
Piepsze nie jade jytro na tą rozmowe o prace, nie mam zamiaru z nocek odrazu do pracy jeździć. Jeżeli chodze na zaoczne to już mam zamiar to skończyć, tym bardziej, że został mi ostatni semestr.
Dzisiaj siedzimy cały dzień w domku z rodzicami. Ja jak zwykle gadam głupoty, za dużo niby, że aż ich głowy bolą haha. Zrobiłam pyszny obiadek i sałatke- bynajmniej tak mówią haha.Teraz leżymy czytamy książke, potem serial i wieczór minie.
Miłego;)