nasz solenizant miał gonić ogromny prezent z "toaletową" kokardą,
jednakże sam przed nim uciekał

, ponieważ wystraszyły Go niezidentyfikowane nogi Stelli

imprezę umilały nam wszelkiego rodzaju trunki... pewne dziewczęta

upajały się nieznaną dotąd substancją ciekłą-"przeterminowaną wódką" z bąbelkami

nie obyło się oczywiście bez pasa i bordowego tyłka

nad ranem Mosiek ujawnił nam swije zdolności w tworzeniu tsunami

impreza zakończyła się posiedzeniem 10-ciu wspaniałych(wytrwałych

) na skrzyżowaniu
było pięknie, wspaniele, superowo, śmiechowo, imprezowo, tanecznie, bąbelkowo, procentowo, kolorowo

... poprostu było miło i sypatycznie

akzcenA & alletS yb
a tak w ogóle była to 18-stka Kłoska