Barelona, Hiszpania, WAKACJE.
dzisiaj jadłam melona i przypomniało mi się wszystko co działo się w Lloret.
jest dużo nauki, ale nie bardzo dużo, daję radę, narazie.
nie mam czasu tu pisać;
podjęłam najgłupszą i najgorszą decyzję w życiu,
teraz ponoszę jej konsekwencje. ale mogę to zmienić.
pytanie czy chce. w każdym razie przydałoby się wehikuł czasu.
jest ok, chociaż mogłoby być lepiej,
ale to niestety nie zależy ode mnie
tylko od dobrej woli innych. dobrej woli której brak.
jutro PIĄTEK <3