Panienka z okienka
Była panną urodziwą
co dzień w oknie stała
swą pięknością się chwaliła
lecz chłopca nie miała
Pod jej oknem zawsze tłum
słychać westchnień jęki
przychodzili miłość wyznać
i chwalić jej wdzięki
Lecz panienka tak jak skała
stała niewzruszona
moje miejsce jest na zamku!
jam dla księcia żona!
Tak mijały długie lata
pod jej oknem pusto
kilka zmarszczek już przybyło
w złości zbiła lustro
Już się siwy włos pojawił
i już nie to zdrowie
czasem w oknie się zjawiała
czuła pustkę w sobie
Umierała w samotności
szczęścia nie zaznała
mogła brać co dawał los
ona więcej chciała
Tak to w życiu czasem bywa
zostajemy całkiem sami
gdy nie myśli sie realnie
tylko żyje marzeniami
Taka troszku smutna historia...Mniejmy nadzieje, że nie dla mnie xD