ze spaceru.
Mimo bólu głowy i zbliżającego się weekendu z wykładami, jestem pełna energii, można powiedzieć, że mam jej nadmiar :)
Nawet deszcz nie przeszkodził mi w pokazaniu uśmiechu.
Powrót do domu na tydzień dobrze mi zrobi, cieszę się, że zobacze bliskie mi osoby, przyjaciół z którymi przeszłam tak wiele i jeszcze wiele pięknych, czasami gorszych chwil przed nami :)
Burdel w głowie prawie poukładany, ale... zaczynają się nowe, bardziej skomplikowane problemy. Nie żebym nie potrafiła ich rozwiązać, ale musze zregenerować siły.
Mam nadzieję, że mi w tym pomogą najważniejsi :*