Dzisiejszy dzień nie był jednym z najlepszych.

Ogółem było źle, a końcówka dnia najgorsza, choc miałam nadzieje i tak był taki mały procencik że to ściema.

ale ściemą były całe moje wakacje oprócz ostatnich 2-óch tygodni.

Szkoda, że uświadomiłam sobie to dopiero teraz.

Nie mam zamiaru płakac Z tego błachego powodu, bo ludzie przychodzą, a żeby inni mogli wejśc w nasze życie Ci pierwsi muszą odejśc, choc nie wszyscy. Zależy od charakterów. Postanowiłam *****ć smutki. Wiem, że to nie prowadzi do niczego konkretnego, ale to tylko tak na poprawienie humou. Jutro czeka mnie minimalnie poważna rozmowa. Muszę ją przeprowadzić. Nie wiem co będę czuła po tej rozmowie. Nie żałuje tego co było, ale żałuje, że się skończyło. Muszę przetrwac najbliższy czas śmiało. Może wypowiedziałam za wiele słow, ale niczego nie odkręcę. Nie mam już na to zdrowia ani sił. Wszystko potoczy się tak jak powinno. Próbowałam wiele razy, złodna nadzieja, koniec z tym.

Wniosek:Przeżycia, smutki, rozczarowania, złodne nadzieje budują nasz charakter.

Jeśli to czytasz wiedz, że stałam się silniejszą psychicznie osobą .