moje największe szczęście <3 + chcę lato.
jeny, wygrałam bilety dla rodziców na koncert... a niech sobie idą na to swoje disco-polo... ale w sumie hiciory są, jakby nie było - "You're my heart, you're my soul'' hahaha :D ooooooooo sikam normalnie :D ale w sumie to niech sobie mają :) córeczka ma już przynajmniej prezent na święta z głowy! :)
dzisiejszy dzień jest kolejnym dniem z serii dni bez sensu - rosyjski, biologia, historia i angielski... tylko trója z raskiego jizyka, stracona szansa na czwórę z biolci i laczek z szanownego języka angielskiego... może być gorzej? ;/
ale wczoraj pogadałam z osobą, przed którą się broniłam, żeby nie zawracać głowy, ale jest megaaaaa dobrze! :D
54 dni <3.