Mimo, że wkoło masa ludzi ja i tak czuje się bardzo samotna.
Wmawiam sobie , że to z wyboru lecz tak nie jest :(
Ja po prostu boje się komuś zaufać, boje się że ktoś mnie skrzywdzi. Czy to normalne?
Wiem że nie ale nie potrafię się otworzyć przed kimś. Nie ufam ludziom, przed każdym wyjściem z domu zakładam maskę żeby wszyscy myśleli że jest dobrze& Żartuje, uśmiecham się lecz w środku wcale do śmiechu mi nie jest...
Próbowałam pokazać co czuje ale szybko zrezygnowałam nie mogłam znieść pytań co się stało? Nienawidzę litości !