" spuchnieta trzykrotnie, ale chociaz sie usmiechasz"
a co mialam, plakac? badalo mnie trzech roznych lekarzy dziennie i zaden nie wiedzial, jakim cudem jestem napompowana mieszaniną powietrza i wody, jak mozna temu zaradzic ani nawet kiedy mi przejdzie sloniowatosc twarzy.
Wiecie jak to bolalo? szczegolnie jak dotykalam szyi i czulam sie folia izolacyjna, ta z pekajacymi babelkami. Takie wlasnie dzwieki wydawala moja tkanka podskorna. i jeszcze te zatkane welflony :(
jak zwykle stalam sie ewenementem medycznym.
Oddzial Otolaryngologii, Wojewódzki Szpital Zespolony Bielany, Toruń, Grudzień 2008