Sylwester...
Fajnie było. Bartuś wpadł, pooglądliśmy filmy, pogadaliśmy i takie tam inne [ekhem ;p].
Koło północy poszedł, bo jak twierdzi- musi pilnować Fleur [jakby 15-letnia dziewczyna sama sie nie potrafiła upilnować xD], gdyż została sama z chłopakiem, a on jest jej starszym bratem itepe, itede.
Nudziło mi się, więc porobiłam pare fotek, pobawiłam się nimi etc.
Aha, żebym nie zapomniała. Moje orędzie do narodu:
-Żeby Kaczor utopił się w Łazienkach
-Żeby Szydzyk rozwalił się Maybachem na słupie telefonicznym
-Żeby Giertych nie poplamił becika
-Żeby Sid Vicious powstał z martwych
-Żeby Karen O. nagrała solową płyte
-Żeby wskrzeszone Sex Pistols zagrało w Polsce
-Żeby to nie był wasz ostatni Sylwester
-I czego tam sobie jeszcze chcecie
Ogólnie: miłości, piercingu, kolczyka w języku, seksu, dobrej muzy, tatuażu i kasy życzy lekko podbita-tfu!-podpita Sid ==