Chciałbym sobie wmówić, że są święta! Naprawde chciałbym, ale nie potrafię. Czuje się jakby był zwykły weekend końcówki stycznia, gdzie snieg zaczyna swoje ostatnie gody. Nie widze swojej przyszłości.
Ten przełomowy dzień 23 grudnia 2010 roku, można zaliczyć do jak najbardziej udanych. Wszystko poszło się jebać.
Tyle ile żyje nigdy nie czułem magii świąt, w tej rodzinie tej magii poprostu nie ma i nigdy nie będzie.
Jestem psychicznie wykończony, zdołowany, bez użyteczny.
Aż chciało by się pierdolnąć w kalendarz!
http://www.youtube.com/watch?v=CaBzi4T6h78
http://www.youtube.com/watch?v=amFLt3TFnWg
http://www.youtube.com/watch?v=s8dUlUkrzEE