photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 LIPCA 2010

Jupi! :D

 

 

 

Mail do pani Moniki i pani Kasi:

 

Pojechałyśmy dziś po Noro :) Niestety nikt nie mógł go podrzucić do Bielska ale dojechałyśmy do Cieszyna i nawet się nie zgubiłyśmy! :D Umówiłyśmy się w Cieszynie z wolontariuszką Zosią, która nas pokierowała do schroniska :) Na początku myślałyśmy, że Noro to nie Noro bo na zdjęciach nie było widać, że ma białą 'krawatkę' :) Na początku Panowie chwilowo opiekujący się schroniskiem (właściciele akurat wczoraj wyjechali na wakacje) nie mogli go wyciągnąć z budy - tak się bał :( Później siedział z mamą na tylnym siedzeniu i ze stresu trochę zwymiotował. Później spokojnie leżał na siedzeniu i patrzył przez okno :) Na postoju na stacji benzynowej wyszłyśmy z nim na przechadzkę to spokojnie się załatwił a później...tarzał w trawie :P Później opchnął parówkę z hot-doga i szynkę z kanapki , ale coś mu chlebek nie pasował ;) Trochę był jeszcze przestraszony bo próbował chować łebek pod samochód. W kooooooooooooooooooooooońcu dojechaliśmy do Krakowa :) Mama jeszcze skoczyła do centrum handlowego po jakieś jedzonko dla niego (plus szampon ;) ) a my wylegiwaliśmy się na trawce :) Cały czas nie odstępuje od nogi - i to DOSŁOWNIE xP Prawie pod nogi wchodzi żeby być jeszcze bliżej ;) Już zauważyłyśmy, że reaguje na niektóre komendy jak np. "siad", "podaj łapę" :) Będzie z niego duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo pociechy jak tylko się zadomowi :)
Ale już wydaje się szczęśliwszy niż kilka godzin temu :) No! I zaraz po przyjściu opchnął prawie 2 michy jedzonka i wody :P

 

 

 

 

 

  

 

Komentarze

~h2o No pięknie :) Pojedzony i szczęśliwy... PS. jakie nowe łoże ;> ale bajzel ten sam :D
31/07/2010 23:03:17