dawno mnie nie było, trochę się pozmieniało.
na zdjęciu kolczyki od Ziel, a te kwaitowe od Anki i Olci ;*
kurcze, muszę zapisać choć część tego bałaganu który mam w głowie. na przyszłość.
wczoraj miałam urodziny i jeden z najgorszych dni w moim życiu. przyczyny? wiele i w sumie nie do końca sprezcyzowane.
poczucie braku,trudna relacja, spadek pewności siebie, brak sił, ból od środka, nie radzenie sobie z gniewem, brak dystansu..
dobrze, że wieczorem była potancówka, co prawda słaba muzyka była ale zawsze coś.
oprócz tego ostatnio zauważam zmiany. w myśleniu, postępowaniu, zachowaniu...
to co, kiedyś dziwiło mnie u innych, stało się częścią mnie. wniosek dojrzewam. boleśnie, ale myślę, że wyjdzie na dobre.
wrociłam z pogawędki u Zielonki. wcześniej Msza. ''Gdzie miłość wzajemmna i dobroć tam znajdziesz Boga żywego".
żeby było lepiej muszę zacząć od domu, rodziny.
dobra i bardzo potrzebna rozmowa z Radoń.
JAKA CHCĘ BYĆ? promyczkiem, wrażliwą i dobrą w środku, miłą, otwartą osobą, ale stawiającą gbgranice i na zewnątrz twarda i mocna. mówiąca wolne 'nie' i wolne 'tak'.
3.05 duchowo adoptowałam dziecko zagrożone aborcją, ciężka droga przede mną aż do 3.03.2013. ale dam radę.