jedno z niewielu moich ukochanych i cennych zdjęć. Zzzz.. Papi ;**
właśnie wstałam, właśnie się skapnęłam, że jest godzina 20:26 :)
więc świetnie.
nie mam humoru, chodzę niedospana, niedojedzona, niedowartościowana ;D
wrażenia ze szpitala wyniosłam złe, nienawidzę szpitali, a szczególni oddziałów dziecięcych, gdzie widać jak wszytskie dzieci są tam smutne, znudzone i stęsknione za domem. Szczególnie moje małe piękne kruchutkie bliźniaki <333
tęsknie za nimi strasznie! I kiedyś Wam chłopaki wypomne jak będziecie mieli do mnie kiedyś jakieś ALE, że siedziałam nocą w szpitalu i na każde Wasze poruszenie wyrywałam się z łóżka i patrzyłam czy wszytsko jest ok.
Do szkoły wczoraj OCZYWIŚCIE zaspałam, dzisiaj cudem wstałam. Nie umiem NIC na jutrzejszą kartkówkę z historii, i umiem COŚ na poprawę spr. z historii. Więc chyba nie jest źle.
Chociaż zaległości mam w pizduuuuuuuuuuuuu.
Oczywiście z matematyką nic się nie zmieniło w tym roku, i po jakiejkolwiek wywiadówce podziele los kota, i będę spała na dworzu.. ^^
Narazie wszytsko mam gdzieś. Nic mi się nie chcę, pogoda jest do dupy.
I w ogóle głupia baba z allegro przysłała mi poplamioną koszulę, więc też jest zajebiście.
Przeżyję, bo w końcu po półtora tygodnia, moje bliźniaki jutro wrócą do domu. :))))))))
Spadam. Ahoj