później.
W takie melancholijne wieczory zaczynam tęsknić . Wyobrażam sobie Bóg wie jakie rzeczy a potem mi przykro. Czemu chociaż raz nie może być jak ja chcę ? Jak ja pragnę? Przecież każdy zasługuje na odrobinę szczęścia zawartej w tej jedynej osobie . Chciałabym , żebym Cię już posiadała na właśność , , tylko moje , lecz po co oczekiwać niemożliwego ? Męczy mnie to. Chciałabym po prostu podejść , przytulić i tym samym naładować swoje baterie. Jednak przez to wszystko jestem lepsza ? mocniejsza? Oby.... ale nadal tęsknie.