Paola krojąca ciasto, bo jam jest gospodyni! hohoho!
godzę się z brakiem czerwca, przez który przebrnęłam w oczekiwaniach,
z Twoim brakiem mogę godzić się zawsze w sferze swojej naiwności,
ale z pogodzeniem się o Twoim nieistnieniu całkowitym, czuję się jak człowiek idący po drewnianym moście nie mającym desek na swoim drewnianym podłożu,
prymitywnie kompromituje się przed sobą swoim dążeniem do zgody
i nie mam sił
wróciłam, najwyraźniej tylko ciałem,
a wehikuł czasu to byłby cud..