getting better, chociaż...

Rycerzu, kurwa mać, jak ty to robisz, że mnie potrafisz tak wkurwić a jednocześnie sprawić, że zrobie wszystko dla Ciebie i mimo że mam ochote Ci jebnąć, zachowuję się jakbym chciała dać ci wszystko?

Dobra, dość o nim, nie jestem pudelek aby o takich gwiazdach światowego formatu pisać.

Czekam na jutro. Bo jutro kupię tabakę, następnie wieczorem tap madl. (psychofan tap madl :/)

Następnie na czwartek, w czwartek jadę do salonu robić sobie kolczyka! Nie mogę się doczekać!

W piątek... nie ma to jak piątek, piątek to piątek! Chyba kocham ten dzień :P

Następnie sobota czyli maraton z serialami <3

A następna sobota to wypad do kiniora na "wyjazd integracyjny".

Czekałam tak, aby z NIM pogadać, a jak zobaczyłam że mam okazje, to krzyknęłam "kurwa!" i ze wkurwem napisałam na odjeb się "hey" i żeby się odkurwić włączyłam sabaton. Co za debil ja, raz chcę, a raz nie... Nie moja wina w sumie, że z niego taka pizda, że tak się zachowuje, że ja dla niego wszystko, a on dla mnie tylko trochę. Z resztą ja nie wiem, nie ocenię tego obiektywnie.

Kapnęłam się, iż mam w zeszycie troche tabaki którą kolega mi wsypał na chama na fizyce.

Boże ah było cudownie.