Czasami można się samemu zaskoczyć. Zaobserować w sobie zachowanie, które nie przystaje do osoby którą się dotychczas było.
Pojawia się pytanie, czy to jakaś zmiana, może przez innych ludzi, może przez dojrzewanie, okoliczności..
Czy to właściwy ja, uaktywniony, naturalny?
Może nic się nie zmieniło? Może tworzymy fałszywy obraz samych siebie. Wierzymy w to, co piszemy w CV, autoprezentacjach, co opowiadamy innym. I wcale tacy nie jesteśmy..? A to co myślimy o sobie i co myślą o nas inni - na ile to wszystko jest obiektywne?
Może w ogóle się nie znamy ?
"Bo tyle siebie znam
Ile z ust twych usłyszę
Ile obliczę sam z czarnych plam życiorysu
Bo tyle siebie znam
Ile z oczu twych wypatrzeć zdołam
Ile zrozumiem szeptu pod stołem"