Szanuj zieleń <3 !
Miał być spokojny wyjazd do Gdańska, wylegiwanie się w słońcu i nie myślenie o niczym..
A zwiedziłam pół Pomorza, skakałam po linach, wspinałam się po 'górach', piłam piwo od którego rośnie brzuch, jadłam wiśnie których do wczoraj nie cierpiałam, spałam po kilka godzin dziennie i poznałam najwspanialszych rodziców i najcudowniejszą siostrę mojego najukochańszego przyjaciela.
Nawet nie wiesz, jak bardzo jestem Ci za to wszystko wdzięczna Małpeczko : )
Czasem zastanawiam się czym sobie zasłużyłam na takiego Anioła..
Pozdrawiam słonecznie,
(szczęśliwa) PannaMru.