od dziś jedyne z czym kojarzyć beda mi sie świeta jest jedno WIELKIE o b ż a r s t w o. lodówka peka w szwach od wszelkich ciast, ryb i sałatek, a ja już sie czuje, jakby przybyło mi ze sto kilo (moge już chyba konkurować ze świetym Mikołajem). i kto to wszystko zje?! sylwester za pasem, czekamy z Ola niecierpliwie. czas sie zaopatrzeć w piccolo i zabawa gwarantowana! a teraz uciekam knuć misterny plan, który ujrzy światło dzienne 6 stycznia :)
http://www.youtube.com/watch?v=zB_DOA2AL7Q&feature=player_embedded