Dawno nic nie dodawałem, ale dzisiaj z nudów, coś mnie naszło ;)
Nie będzie inteligentnych wpisów, bo i tak nikt ich nie rozumie :) Czasem mam wrażenie że jedynie z luistrem mogę pogadać na poziomie i jedynie ono nie będzie używało argumentów typu "nie bo nie" "bo tak" albo " nie wiem czemu ale..". Jeśli nie umiesz uzasadnić swojej opinii, to jest ona w moich oczach gówno warta, dziwko ;) Jeśli właśnie takich argumentów uzywasz na codzień to ten tekst dedykuje tobie, kimkolwiek byś nie był/a.
Chcę pieniedzy, ferii, alkoholu, kobiet, i żeby ten jebany śnieg przestał zalegać w mieście. Jeśli jakiś bóg istnieje, to po tej zimie ostatecznie stwierdzam że jest skurwysynem.
Z milszych akcentów, piatek zapowiada się grubo ;)
PS: Kondziu idź do okulisty bo jak z poł metra mylisz kolano z dupą to już kiepsko z tobą jest ;d