Kuchnia.. Prawie cała, ale przynajmniej jest co jeść, bo w końcu co może być lepszego od różowych naleśniczków zrobionych przez najlepszą córeczkę na świecie, która wpada do domu i wrzeszczy, że poprawka z matmy jest przełożona....
A kilka godzin później piszczy jak głupia, bo Casualties zawitają do Gdańska w te wakacje...
Tak, jestem normalna </3
Jeszcze kilka dniii !