Dymarki minęły rutynowo. Bez większego zachwytu wytrzymaliśmy do koncertu. Video grało super! :) Stwierdzam jednak że poprzednimi latami bywało lepiej... Może to sprawa organizacyjna, a może coś zupełnie innego.
Dziś od rana zły humor. W południe wybrałam się na rowerki z Mariuszem. Odwiedziłam ciocie i małą Zuzie. Słodziutka w piątek skończyła 3 tygodnie <3
Spędzam z Wami mniej czasu :( Mam nadzieję że od września to ulegnie pewnej zmianie. Zdaję sobie sprawę, iż nie będzie tak jak dawniej ale wiem, że nadal będziemy trzymać się razem. Uwielbiam się z Wami wygłupiać
Jutro kolejna wyprawa kajakowa. Chyba już się nie boję... Chyba... :D
Muszę się wcześniej położyć i szybko zasnąć. Nie chce znów mieć podkrążonych oczu :/
http://www.youtube.com/watch?v=b7GhrUaNDAI