Zapomniałem już o tym miejscu i o tym jak dobrze czasami wyrzucić z siebie niepotrzebne myśli tak o.
Zacznę od uśmiechu.
Niesamowite jest to jak wszystko wokół nas może zrobić salto i zmienić się w.. w moment.. jak bardzo możemy my się zmienić.
W momencie kiedy spakowałem się w walizkę i wyjechałem zacząć nowe życie wiedziałem, że od teraz wszystko bedzie inne z dnia na dzień.
Mija w zasadzie rok a ja dzisiaj siędzię i myslę jak duzo, DUZO i bardzo się zmieniło.
I to wszystko wywołuje uśmiech na mojej twarzy bo każda jedna zmiana była zmianą lepszą.
Poznaję siebie..
Nauczyłem się wiele o życiu i o sobie o tym jak ciężko trzeba pracować, żeby coś osiągnąć i tego że największą rozkoszą w dożeniu do celu
jest tego celu posiadanie i cała ta droga krórą podążamy żeby go osiągnąć.
Przekonałem się, że jestem osobą która nie potrzebuje miłości, która w miłość nie wierzy i miłości nie chce (narazie)
Uświadomiłem sobie, że najlepiej jest mi żyć niezależnie, decydować o wszyskim samemu.
Miłość dla mnie ogranicza się do fizyczności i przywiązanie które chyba jest dla mnie niepotrzebnym ograniczeniem.
I teraz już napewno wiem że MIŁÓŚĆ na jedną noc jest dla mnie naewno wystarczająca bez zobowiązań i dramatow ( prawie lol )
A mimo wszystko i wszytkich wspaniałych osób które tutaj poznałem, które sa dla mnie często wielkim wsparciem i motywacją
są osoby jeszcze wspanialsze, które mimo odległośći i milo, że rozmawiamy raz na jakiś czas są zawsze od lat takie same
i zawsze jest je tak samo dobrze słyszeć i zawsze czekam tak samo żeby znowu je zobaczyć i ZAWSZE mogę na nie liczyć. <3
I wspaniale jest być w miejscu o zwiekszonym o 115% poziomie tolerancji w którym każdy podąża swoją ścieszką nie tracąc czasu na bezsensowne wchodzenie komuś w drogę. Możesz być kim chcesz, wyglądać jak chcesz i robić co CHCESZ.
No... może czasem przeginam haha ale.. why not?
Dużo za mną, jeszczę więcej przedemną cieszę się każdym dniem, każdą classa, warsztatami, każdym performance'm i czasem spędzonym w gronie niezwykle inspirujących mnie osób.