Tej Pani na zdjęciu czyt. Eli czyt. Elżbiecie III
Bardzo, bardziej, najbardziej dziękuję za wspaniały tydzień w Londynie.
Po kroku spełniam marzenia w nie wymarzonym może tempie ale spełniam.
Im bliżej jednego celu jestem tym dalej wyciągać ręce muszę po drugi.
Jestem już po 'najgorszym' okresie, który w porównaniu do tego co
jecze przedemną wydaje się być błachy, śmieszny.
Coraz więcej drzwi się przedemną otwiera ale widać idąc na skróty bardzo łatwo je
zatrzasnąć.
'Uważaj, szczęście w rozsądku leży.' - święta prawda.
Każdy dąży do szczęścia w tym ja
Ale czy szczęście leży w spełnieniu się we wszystkich
kategoriach w których byśmy chcieli? Czy jest to konieczne?
Chuj wie to i co spowija plącza rzeczywistości.
Szkoda sensu na planowanie.
btw. Czasem warto przepraszać..
Puki co mam podobno najdłuższe w życiu wakacje i mam zamiar
się nimi jak najbardziej nacieszyć.
Spędzając czas z Tobą <3, z innymi ważymi dla mnie osobami,
rozwijając swoją pasje i niczego nie żałując.
Kocham Cię Świnko
bardzo mocno..