Lupka, dzieci i babcie (Aś Raś ;*)
Hahaha, to po pierwszym true rudym farbowaniu z rozjaśniaczem jak widać. Robaki, tak naprawdę mam brązowe włoski, jakby ktoś nie pamiętał starego, dobrego arcza. Mój krzywy ryjek się trzyma, bo czeka na czwartą nad ranem i czarny blues. Czemu cię nie ma na odległość ręęęki. Znowu nieprzespana noc chyba mnie czeka, idę myć gary chyba. Chyba, chyba, chyba.
Żeby nie było, teraz nie jestem taka bledziuchna. Czarnogóra, Chorwacja i Albania robi swoje. Gdzieś po drodze Bośnia, Węgry i Słowacja, ale to tylko przejazdem. Przypomniały mi się trzydniowe kotki (Nie chleb!!!) sikające na moją kwiecistą spódnicę, piękna plaża nocą i jachty superwypaśne ze światełkiem... z kotków przeżył tylko jeden, a mój ulubieniec nie chciał pić mleczka i zdechł. Biedak.
Tęskni mi się już za Olą. Aga pojechała i nie mam komu marudzić, że tęsknie. Adela mi nawciskała i się jej boję :(
Czekam głupku chorwacki na Ciebie i nic innego mnie nie obchodzi, nawet to, że dobrze się bawisz beze mnie! Ha!
Herbata czarna myśli rozjaśnia,
A list Twój sam się czyta,
Że można go śpiewać. Za oknem mruczą bluesa
Topole z Krupniczej
wystukaj po torach do mnie list, choćby w alfabecie morse'a, którego ja znam, a Ty nie, hihi.
Ediit:
Najgorsze są poranki, kiedy wiem, że nie mam dla kogo podnosić się z łóżka. Nie zachwycam się tym dreszczykiem, który przychodzi z pierwszą, poranną myślą, bo tej myśli już nie ma.