Wewnatrz czuje jakis niepokuj. .Wewnetrzny smutek. .
Nie wiem czym on jest zwiazany ? Moze metlikiem w glowie, a moze tym wszystim co nie przytlacza?
Najwazniejsze, ze mam dla kogo zyc i nie poddawac sie . .
Boje sie zakochania. .
Czy zycie nie moze byc troche bardziej proste? Albo przynajmniej bez klamstw?
Nie ogarniam ;(
Chciałabym, żeby kiedyś ktoś tak na mnie czekał,
że z tej wielkiej tęsknoty nie mógłby zasnąć . .
:((