Dzis byl pierwszy dzien szkoly...
Jakas MASAKRA.
milion godzin lekcji organizacyjnych.
a najgorsze jest to ze teraz bes kitu chyba bede musial zaczac sie uczyc ;< xdxdxdxd
ale pomijajac lekcje to z rana bylo fajnie.
Do domy wrocilem co prawda wkur.wiony, ale co tam ;D
Zycie jest za krotkie zeby sie denrwowac :D
Co nie zmienia faktu ze w ogole nie ogarniam paru ludzi...
Wiec pozdro dla nich.
Generalnie w piatek i sobota LO9 wyjezdza do pogorzelicy na integracje ;D
A z tego co wiem to Maciej, Wraca własnie z Brazylii, gdyz musi odwiedziczone , dziekco i rodzicow ktore zostawil w swojej ojczyznie.
Przed nikm dluga podroz, ale coz, nikt nie pwoiedzial ze w zyciu jest latwo.!
Ktos moglby mi jeszce powiedziec o co chodzi , bo ja juz nie ogarniam tej sytuacji.