Macie moją mordę, z ostatniej najebaki w Międzybrodziu.
A więc wakacje na pełnej kurwie, średnio wyrabiam już,
chyba tracę łączność z rzeczywistością, a może trzeźwością?
Dzisiaj normalny dzień posiłkowy, aż się żołądek dziwi.
W tygodniu wypad na Przeciszów na nocke się szykuje
w piątek ognisko w Puszczy, w sobotę najebka in Czechowice.
Potem wypad na Chrzanów też na kilka dni, a potem...
wyjazd na WOODSTOCK! możliwe, że się uda,
że z wooda zjadę od razu na Ostródę, hmmm?
Jeśli pieniądze na to pozwolą to bardzo chętnie.
Na razie idę coś wszamać, ponakurwiam na djembce
i pewnie na spokojnie chociaż raz się położe.
Jutro do roboty- chyba sobie w łeb strzelę..
Żartuje! :D znaczy z robotą nie, ale ze strzałem.
Trzeba to przeżyć, w końcu pieniędzy z nieba nie dostanę ;)
Pozytyw wielki misiaki! Bawcie się! Głowa go góry!
Pamiętam jak wyszedłem,
nie pamiętam jak wróciłem,
zapamiętać nie mam siły,
lubię zapominać chwile.