mój synek - Kubuś, wakacje 2003, już pięć lat od chwili, kiedy tak ślicznie się uśmiechał, ciekawe, czy teraz tak się uśmiecha, gdzie jest i co się z nim dzieje?
chciałbym by choć był szczęśliwy...
O sobie:
najtrudniej napisać o samym sobie, bo człowiek jest tylko człowiekiem,
ja, jako ja, chcę patrzeć na świat po swojemu i dostrzegać ludzi, którzy mimo całego tego otaczającego nas bajzla dnia codziennego, pozostają sobą,
mieszkam w moim mieście i cieszę się każdym kolejnym dniem,