siema. Ogólnie, w chuj dużo się wydarzyło w ostatnim czasie, ale nie chce mi się tego tutaj opisywać. Po prostu zjebało się, ale nie żałuję. Justynka w szpitalu, akcja na 102. Melanż, za dużo emocji i BANG! karetka. Nieważne, nieistotne. No sobie codziennie do niej chodzę, przynoszę jej obiadki, tak dla towarzystwa, zawsze jestem u niej 2-3 godzinki. No jak jej to pomaga, to spoko mogę tam siedzieć nawet 23984 lat. Mniejsza. Od jutra mam wakacje, jeju. Będę tęskniła za tymi debilami głupimi, zwanymi moimi rówieśnikami z klasy. Eh, czemu jutro? Bo jadę do siostry, 1500 km stąd na miesiąc<3:( zatęsknię się na śmierć, bez kitu. Ja pamiętam przecież, jak tydzień byłam i już chciałam wracać hahahah. No nieważne, dam radę jakoś, w końcu siostry nie widzę długo w chuj, a mamę i tą najbliższą rodzinę 24 na dobę, NIESTETY HAHA <3 Ogólnie, to pożegnanie jutro <3 Muszę iść do P.Szymczyszyn i podziękować jej za przepuszczenie mnie bezproblemowo do 3 gimbazjum. Wychowawcy nie będzie, więc muszę jej przekazać Ptasie Mleczko dla Niego xd Beka, no ale nieważne. Pani Szymczyszyn dostanie różyczkę, burżułka. HAHHAHAHHAHAHAHHA JAKA JA CHAMASKA.
chuj, mniejsza.
Ogólnie, to spoko jest, zauroczyłam się ZNOWU.
bez wzajemności ZNOWU.
Już ma mnie w dupie ZNOWU.
Monotonia, LOVE<3 -.-
nieważne, trzeba dać radę, w końcu zapowiadają się HOLIDAAAAAYA życia, więc na chuj mi smutanie?
NA CHUJ MI TEN KAKTUS? HAHAHH
kocham bardzo wszystkich i jestem super
o nie hjahahahaha
jakie podsumowanie egoistyczne
wyjebane!
YOLO
SWAG
TAK
PA